16.01.2013

Finanse Polaka – lokata to czy ubezpieczenie?

Niektóre banki mają w ofercie tzw. polisy lokacyjne, czyli lokaty w „opakowaniu” polis na życie. To sposób na ominięcie podatku Belki, bo od świadczeń ubezpieczeniowych nie płaci się ani grosza podatku. Jeśli więc oprocentowanie lokaty zostanie w umowie zapisane jako świadczenie ubezpieczeniowe – klient może zatrzymać cały dochód, a nie pomniejszony – jak na zwykłej lokacie – o 19 proc.

Takie quasi-lokaty chce usunąć z rynku Komisja Nadzoru Finansowego (KNF), uważając, że oferowanie klientom produktów służących do omijania prawa jest zbyt ryzykowne. Ale na razie można je znaleźć w bankowej ofercie, więc przyjrzyjmy się ich bezpieczeństwu. Mało kto wie, ale nie są one tak gwarantowane jak bankowe depozyty, mimo że zakładamy je w tych samych bankowych okienkach. Polisolokatom gwarancji udziela Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG). W wypadku kłopotów towarzystwa ubezpieczeniowego, które dostarczyło „opakowanie” polisolokaty UFG zwróci tylko połowę pieniędzy i to do 30 tys. euro (ok. 122 tys. zł).

Drukuj